top of page

WIATRY ZMIANY, CZ. IV

Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze służby Magnetycznej. Niniejsze to czwarty przekaz z Argentyny, ostatni z serii pt. „Wiatry zmiany”. Nasz przekaz nie będzie długi, nie będę podczas niego nauczał, opowiem wam w nim o wielu istniejących możliwościach. Jeśli na planecie wieją wiatry zmiany i to z nieoczekiwanych stron, to domyślacie się, że okiem tych wiatrów musi być każdy z was. Żadne rządy, żadne specjalnie wybrane do tego osoby, żadne sytuacje; zmiana musi się rozpocząć od każdego z was. Zatem, na czym ona ma polegać?
Pod wpływem wiatrów zmiany — generalnie ludzie zaczynają się zmieniać, a po czym można to poznać? W tym miejscu przypomnę pewne założenie, mianowicie, że kiedy włącza się światło, to nie każdy musi oglądać to, co ono wyłania. Tylko się nad tym zastanówcie: jesteście w ciemnym miejscu i nagle ktoś po raz pierwszy zapala tam światło. Jego snop wyłania wiele rzeczy, których jak dotąd nigdy nie było widać; są to rzeczy pozytywne i negatywne. Jako ludzie, od razu zakładacie, że wszyscy widzicie to samo, oraz że posiadacie na te sprawy pewne poglądy. Widzicie, jednakże to, co mówię, to tylko metafora. Tutaj nie chodzi o prawdziwe światło i ciemność, jest to metafora świadomości. Nie każdy będzie się tym sprawom przyglądał.
Niedawno, w przekazie pt. „Zbyt mądry, żeby się przyjrzeć,” [przekazany dnia 8.6.2019 w Buffalo] była mowa o ludziach, którzy już mają wszystko poukładane, w których życiu wszystko działa bez zarzutu, więc kiedy słyszą jak opowiadacie im o tych rzeczach, to przyglądając się wam uważnie, pukają się w czoło i mówią: „Fajnie, ale u mnie wszytko gra”. Tacy ludzie traktują was z politowaniem, bowiem są zbyt mądrzy, żeby się przyjrzeć temu, co im pokazujecie. Takiej postawy należy się spodziewać. Inni będą obserwować to samo co wy, ale nie będą w tym widzieć tego samego co wy. Zatem, co w ludziach się zmieni? Tutaj w grę wchodzi podział na tych co widzą i tych, co nie widzą. Co, jeśli zmiana zacznie wpływać na was, jako na żyjące na Ziemi Stare Dusze, bowiem od zawsze oczekiwaliście pojawienia się pewnych rzeczy? Mówię tutaj o osobistych, bardzo osobistych sprawach.
Stare Dusze, czy wkraczając na ścieżkę ewolucji, będziecie umieć spojrzeć poza 3D? Nie chodzi mi o wzrok, ale o płynącą z serca intuicję. Od trzydziestu lat powtarzam wam, że zanim zasiądę przed widownią do przekazu, na salę już wlewa się świta. Niektórzy są przekonani, iż jest to zwrot metaforyczny dający do zrozumienia, że nikt z was nie jest pozostawiony sam sobie. A to nie tak. Świta rzeczywiście istnieje i jest obecna właśnie tutaj. Niektórzy z was, wyruszając w ewolucyjną podróż, zaczynacie ją odczuwać. Być może więc faktycznie odczuwacie tych, którzy nie posiadając ciała fizycznego, zawsze was otaczają? Co powiecie, że kiedy zbieracie się razem w celu wysłuchania podobnych nowin, oni wtedy się układają w pewien szczególny sposób? Och, to jest właśnie obecna tutaj świta i ona jest tak samo rzeczywista, jak wy.
Niektórzy, oczywiście, pytają się: Gdzie ta świta? Jest to pytanie bardzo 3D. Jedną z cech wielowymiarowości jest ta, że nie ma tam czegoś takiego jak „gdzie.” [W fizyce kwantowej jest to zasada nieoznaczoności — przyp. tłum.] Wielowymiarowość wypełnia wszystko, zatem świta otacza każdego z was, siedzi wam na kolanach, przez chwilę nawet podziela waszą duszę... Niektórzy członkowie tej świty są wam dobrze znani. Trudno jest mi wytłumaczyć wam pojęcie świty, bowiem nie jest to coś pojedynczego, kochani, oni nawet nie posiadają żadnych imion, jest to taka zupa miłości specjalnie ułożona dla was, którzy teraz, o tej porze, siedzicie w tym miejscu. Robią to tylko dlatego, że znają was po imieniu, wiedzą, przez co w życiu przechodziliście, znają wasze całe życie! Tutaj możecie się zapytać: Kim więc oni są? Oni są wszystkimi, w ich poczet wchodzą ci wasi kochani, którzy już odeszli, są tu także dusze, które jeszcze się nie urodziły, to są anioły. Pewnie nie chcecie tego słyszeć, bowiem jako ludzie, lubujecie się w hierarchiach, w szufladkowaniu pewnych rzeczy: „dusze są tutaj, a anioły tam”. A to nie tak. Cała świta istnieje razem, tak właśnie wygląda miłość. Co wy na to, że nadchodzące zmiany pozwolą wam tę świtę odczuwać oraz że będziecie od nich otrzymywać nowiny? Odpowiedź: Tak, tak, tak!
Jak wcześniej mówiliśmy, w tej ewolucyjnej energii nikt z was tak naprawdę nigdy nie jest pozostawiony samemu sobie, bowiem to jest niemożliwe. Wy tylko jesteście tak skonstruowani, żeby się wam wydawało, że jesteście sami, wasza świadomość każe wam myśleć, że jesteście sami, co z kolei stwarza strach i zmartwienia, poczucie braku wsparcia i niskie poczucie wartości własnej. Co wy na to, jeśli wam powiem, że wiatry zmiany nareszcie pozwolą się wam odprężyć? Odpowiecie mi na to: „Ojej! Och, widzę! Co prawda nie wiem, jak się nazywają, ale, jejku, jak silnie ich czuję! Czuję ich obecność tutaj, czuję ich wszędzie, gdziekolwiek jestem”. Obiecuję wam, że będziecie ich czuli całe życie tylko dlatego, że ta świta naprawdę istnieje!
Jak więc czujecie się wobec tego, co w tej chwili zostało powiedziane? Jak czujecie się wiedząc, że mieliście ciężkie życie, w ciągu którego zawsze otaczała was świta i wyciągała do was ręce z pytaniem: Kiedy wreszcie je pochwycisz, kiedy wreszcie będziesz iść z nami ramię w ramię? Na tym polega ewolucja duchowo rozwiniętej Starej Duszy. To jest właśnie to, co mają szamani. To jest to, co cechuje Synów Bożych! Nikt z nich nie jest na swej ścieżce osamotniony! Och, wy także nie jesteście pozostawieni samym sobie! Gdybyście mieli stąd wynieść tylko jedną rzecz, tylko jedno, czego się tutaj nauczyliście, pragnę, abyście zapamiętali właśnie to: wyjdziecie z tego miejsca wraz ze świtą, jeśli zgodzicie się jej przyjrzeć, jeśli zgodzicie się jej przyjrzeć!
Wiatry zmiany pytają, czy jesteście gotowi na zmiany w waszym życiu? Czy chcielibyście posiąść większą wrażliwość obecności członków rodziny, którzy, zdawać by się mogło, już odeszli? Oni przecież wciąż żyją, oni tylko trochę zmienili swą energię i wciąż kroczą z wami ramię w ramię, dzień za dniem. To jest prawda! To się daje odczuć i można to sobie przyswoić. Być może, właśnie to was tutaj przywiodło? Oni wciąż żyją.
Cóż to za zaawansowane pojęcie, że to wszystko jest odczuwalne, czyż nie? I można to odczuwać tak głęboko, że w waszych sercach znów zawita radość! Ha ha! Zatem, Argentyno, masz kolejny powód do celebracji! Kolejny powód do celebracji! Dlatego tutaj przybywam, aby zasiąść przed ludźmi o szeroko otwartych sercach, ponieważ jesteście pierwszymi na Ziemi, którzy to doprawdy zrozumieją i odniosą do reali życia codziennego. Wrócę tu z powrotem.
I tak jest. 

Kryon

Tłumaczyła: Julita Gonera

Korekta:  Jadwiga Fedynkiewicz

bottom of page