top of page

Budowa kamiennego kręgu
Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Znajdujemy się na świeżym powietrzu, w miejscu publicznym, w kamiennym kręgu w Avebury. To jest największy na świecie krąg, jaki dotychczas odkryto. Widać, że znajduje się pod świetną pieczą, jest doskonale zachowany i dobrze zrekonstruowany. Krąg w Avebury jest doprawdy szczególny, ma tysiące, tysiące lat i stanowi pewnego rodzaju osobliwość; otacza go wiele legend i teorii na temat jego funkcji. Przekażę wam trochę informacji do przemyślenia. Kochani, nie pragnę poprawiać niczego, co wiecie na temat Avebury, raczej pragnę uwypuklić potencjał, jak to mogło wyglądać. Być może, niektórych to urazi, bowiem ich wiedza jest oparta na latach badań, przekazuję więc wam co następuje, dla zastanowienia, ale nie jako dogmat; chociaż to, co mówię, to prawda. [Kryon się śmieje]
Zacznijmy więc tak. W zależności od tego, z kim rozmawiacie oraz od ich nastawienia, budowniczy tego kręgu byli albo poganami, albo elegancką cywilizacją. Wiele już wam przekazałem na temat elegancji waszych Przodków, jacy byli mądrzy. Naukowcy i archeolodzy posiadają nastawienie, według którego, im głębiej sięgnąć w historię, tym głupszy był człowiek. To widać wszędzie, również na przykładzie jak wasza nauka postrzega przebieg ewolucji człowieka. Kochani, prawda jednak wygląda inaczej. Pięć, czy nawet dziewięć tysięcy lat temu byliście tacy sami jak teraz, posiadaliście tę samą naturę, inteligencję, czyli patrząc wstecz oglądacie samych siebie; być może z mniejszymi możliwościami technologicznymi, mniejszą ilością wiedzy, czy też doświadczenia w życiu na tej planecie, zatem, co powiem o Avebury będzie celebracją i oddaniem czci waszym Przodkom, którzy tutaj żyli i ten kompleks wznieśli.
Zmieńmy temat, przekażę wam najpierw historię innego miejsca, które odwiedziłem kilka lat temu, Tiahuanaco w Boliwii. Tam znajduje się stanowisko archeologiczne, pozostałości cywilizacji sprzed czterech tysięcy lat i naukowcy stopniowo odkrywają dokonania tamtejszych Starożytnych. W tym przypadku także Starożytni z Tihuanaco, żyjący cztery-pięć tysięcy lat temu, byli uważani za pogan i mniej mądrych od was samych. Z postępem prac arecheologicznych, po odkryciu kilku warstw, naukowcy jednak odkryli coś ciekawego. Zaraz wam wytłumaczę co to było.
Podczas wizyty w tamtym miejscu, kiedy tak samo, jak teraz, w plenerze przekazywałem informacje, byliśmy w otoczeniu oficjalnych, rządowych przewodników, którzy się nam przysłuchiwali. Wcale im się nie podobało, co wtedy miałem do powiedzenia, bowiem przeczyło wszystkiemu, co o tym miejscu wiedzieli i co o nim sądzili. Wyglądało na to, że dokopano się do czegoś dziwnego, pewne artefakty wydawały się nie na miejscu, bowiem były wcześniejsze od wszystkiego dokoła, a niektóre pochodziły zza oceanu i nie należały do lokalnej kultury. Po odnalezieniu tych artefaktów wstrzymano wszelkie dalsze prace i naukowcy musieli zrewidować swoje poglądy i założenia na temat ludzi z Tiahuanaco oraz... Jak coś takiego jest w ogóle możliwe, aby w Boliwii odnaleźć starsze artefakty wyraźnie pochodzące zza oceanu. Mój przekaz był odpowiedzią na to, nad czym się wtedy głowili, ale oni nie dali temu wiary. Tamtejsi ludzie byli eleganccy i archeolodzy dokopali się po prostu do ich muzeum. Ludzie z Tiahuanaco mieli muzeum, tak samo, jak wy obecnie je macie; ono zawierało artefakty przywiezione przez ludzi zza oceanu, którzy regularnie ich odwiedzali. Między obiema kulturami istniała wymiana handlowa, o której archeolodzy zupełnie nie wiedzieli. Muzeum było wystawą kolekcji obiektów zebranych na przestrzeni czasu i dostępną wszystkim mieszkańcom Tiahuanaco. Czyż to nie jest eleganckie?
Naukowcy jednakże po dziś dzień tego nie przyjmują. Są liniowi i posiadają tylko jeden tor rozumowania. Kiedy w trakcie wykopalisk znajdują coś, to to coś, musi koniecznie pochodzić z tego samego miejsca, gdzie zostało znalezione. Nie dopuszczają do siebie możliwości, że odkrywana kultura mogłaby być na tyle złożona, aby posiadać własne muzeum, kolekcjonować obiekty nawet z własnej przeszłości i zamorskich podróży. Należy się więc zapytać, jakie jeszcze uprzedzenia posiadają naukowcy wobec tego, jak naprawdę wygląda historia starożytna ludzkości? A przecież im dalej cofacie się w czasie, tym mniej posiadacie dowodów.
Nawet w Avebury pozostałości topografii są znikome. Tylko jedno pozostaje niezmienione, teren był płaski. Za chwilę o tym porozmawiamy. Wiecie, założenia i uprzedzenia odgrywają dużą rolę w procesie poznania. Przysłaniają wam wiele z tego, co na temat przeszłości wiecie. Z góry zakładacie bowiem, że to, co jest dla was ważne, było także ważne w życiu Starożytnych. Śmieję się teraz, bowiem to, o czym wam za chwilę powiem, jest bardzo prawdopodobne i mogło się tutaj naprawdę wydarzyć. Za 20 tysięcy lat, kiedy już być może będziecie posiadali ciała świetliste, albo przeniesiecie się na inne planety, któż to wie co jeszcze się z wami stanie, załóżmy jednak, że ktoś z was przybędzie, aby odwiedzić Ziemię, o której tyle słyszeli. Przybysze z przyszłości odnajdą pewne pozostałości. Oni także będą posiadać własne założenia i uprzedzenia. Obecnie na przykład, zakładacie, że to, co najczęściej w miastach jest najbardziej okazałe i najwyższe, to wszystkie takie budowle muszą być obiektami kultu, zatem, ludzie z przyszłości odkryją wielkiego boga Eiffel 'a! [Kryon i słuchający się śmieją] Zdecydują, że to było główne bóstwo całego tamtego regionu, mogą równie dobrze odkryć jakiś stadion. Stadion! Będą się zastanawiać, co tam ludzie robili? Oczywiście, będą także zakładać, że ten wspaniały i okazały budynek służył tylko jednemu celowi, pełnił jedną, jedyną funkcję. To samo dzieje się w przypadku Avebury. Zupełnie nie rozumiecie złożoności tego miejsca. Przybysze z przyszłości, przyglądając się budowie stadionu i nie wiedząc zupełnie do czego służyło boisko, stwierdzą więc, że ci w najniższych rzędach na pewno byli biedotą i pospólstwem, bowiem wysokość to wszystko, a ci na samej górze pewnie musieli za takie wywyższone siedzenia drogo płacić. Widzicie, do czego wiodą uprzedzenia i odgórne założenia? One wiodą do zupełnie odwrotnych konkluzji. Mówię wam to wszystko w przygotowaniu do tego, co zaraz opowiem o Avebury.
Punkt pierwszy: odgórne założenie. Patrząc na to miejsce od razu zakładacie, że wszystko, co widać powstało w ciągu miesiąca. Nie rozumiecie, że od powstania tego obiektu, był on używany przez całe pokolenia! Ulegał poprawkom i ulepszeniom. Później go przebudowano. Ewolucja wierzeń tamtych ludzi odbiła się na nim, zatem to, co teraz widzicie, niekoniecznie musi być tym samym, co wybudowano tutaj wcześniej. Pozwólcie, że wam podpowiem. Tylko trochę podpowiem. To jest Anglia. Tu używa się bardzo starego systemu miar, który także jest stosowany w kraju mojego partnera. Ten system jest oparty na systemie dwunastkowym Ile cali ma stopa? Ile stóp w jardzie? A co to takiego 16 i 32? Przestrzeń, ciężar i pojemność, wszystko tutaj mierzy się na podstawie systemu dwunastkowego. Kochani, ten system wywodzi się właśnie stąd, z Avebury! Nawet obecnie, kiedy w większości przypadków przyjęliście system dziesiętny, to niektóre rzeczy wciąż określacie w systemie dwunastkowym. Wszystkie obiekty w regionie Avebury są zbudowane przy użyciu systemu dwunastkowego. Tutaj brakuje niektórych głazów. Kto je stąd zabrał? Budowniczy tego miejsca, bowiem ich wiedza ewoluowała, zatem zgubiono 144. Kiedy na przestrzeni czasu gwiazdy zmieniały położenie, rzeczy stawały się święcie niepoprawne. Dlatego pewne rzeczy zostały przeniesione stąd już w przeszłości, tak samo, jak w Egipcie. Co widać w Avebury jest więc ostatnią wersją tego, co tutaj stało, a nie wszystkim, co tutaj niegdyś istniało. Cała historia tego miejsca, nawet jego najnowsza wersja, są wspaniałe! Dokąd zmierzam? [Kryon się śmieje] To co, powiem może obrazić bardzo wielu, którzy na badanie tego miejsca poświęcili całe życie.
Ludzie, którzy ten obiekty zbudowali, byli bardzo mądrzy. Kiedy patrzycie na henge, to to, co z kręgu kamieni robi henge, to jest rów. Wokół kamiennych kręgów w tym regionie zawsze jest rów. To jest klasyczny element wszystkiego, co w tym regionie istnieje. Zauważcie, jak kamienie są blisko rowu. Warunkiem takiego układu jest płaskość terenu. Teraz ten teren wygląda inaczej, ale od czasu wzniesienia obiektów w Avebury upłynęły przecież setki i setki lat. W międzyczasie, czyli między budową a odkryciem tego miejsca, istniała tutaj niejedna osada, albo wioski, ale ten obszar był zawsze prawie idealnie płaski. Zaraz wam powiem dlaczego. Rów okalający krąg był konieczny do manipulacji i przemieszczania kamieni. Nasyp wokół rowu z kolei jest bardzo wysoki i pochodzi z późniejszego okresu.
Pragnę, aby to wszystko wydawało się sensowne, bowiem w ten sam sposób przemieszczano kamienie i na Wyspie Wielkanocnej i w Egipcie. To wszystko odbywało się w bardzo sprytny i wiarygodny sposób za sprawą ludzkich rąk. Najpierw tutaj powstał rów. Musiał być głęboki i całkowicie napełnić się wodą z pobliskiej warstwy wodnej, aby dzięki głębi przez całe lata służyć jako szlak do przenoszenia ogromnych głazów potrzebnych do budowy kręgów. Te rowy były więc kanałami wodnymi. Poszukajcie w krajobrazie szlaków, które dzisiaj wyglądają jak drogi, a wtedy służyły jako kanały. Kochani, ludzie te kamienie tutaj spławili! Następnie w fosie napełnionej wodą, za pomocą prostych narzędzi i machiny kamienie podnoszono do góry i ustawiano pod odpowiednim kątem. To dlatego są one tak blisko fosy. Tutaj nie było problemu z wodą, była wszędzie i jest tutaj po dzień dzisiejszy, pod ziemią, jak wam o tym mówili przewodnicy. Kochani! Czy to się wam wydaje sensowne? W budowie kręgów, zamiast kamienie ciągnąć po ziemi, spławiano je specjalnie w tym celu zbudowanymi kanałami. Tak samo budowano nad Nilem w Egipcie, jak to już ktoś niedawno odkrył, bowiem wtedy tam było o wiele więcej wody, niż obecnie. Kamienie więc spławiano. Ponownie, szukajcie długich szlaków, wzdłuż których można było wtedy spławiać głazy nawet ważące około 100 ton, następnie za pomocą rowów wypełnionych wodą ustawiać je na miejscu. Woda nigdzie nie zanikała, lecz stała się częścią całego kompleksu, oddzielała miejsca od tłumu przyglądających się ludzi, gdzie odprawiano obrzędy. Możecie się zapytać: - Zaraz, zaraz, jaki tłum? To byli ci, co siadali na wysokich nasypach okalających cały... stadion! To jest ich stadion. Co oni tutaj robili? Odpowiedź: - Wszystko! Czy pamiętacie, co wam mówiłem przy Białym Koniu z Uffington? Na czym skupiali się Starożytni? Na życiu, śmierci, Przodkach i Gai. W Avebury odbywały się festiwale na cześć wszystkich tych elementów. Tutaj odbywały się festiwale celebrujące okresy płodności, nawet w nocy, pod wygwieżdżonym niebem, tutaj odbywały się obrzędy, w blasku ognisk. To było coś pięknego! Na festiwale ściągały dziesiątki tysięcy ludzi! To doprawdy było olbrzymie miejsce. Na pewno musieliście także odkryć tutaj pozostałości starożytnych wiosek. Avebury bowiem służyło populacji wielkości miasta. Czy to, co mówię staje się dla was logiczne? Czy była tutaj obecna energia kosmiczna? Oczywiście. Tylko biorąc pod uwagę siłę siatki krystalicznej, linii jej wpływu oraz linie ley, wpływ kosmiczny był tutaj obecny w większym stopniu, niż to się może wydawać.
Teraz powiem coś, przez co mogę popaść w tarapaty. Wydaje się wam, że ludzie, którzy w niczym nie różnili się od was, a żyli w epoce, którą nazywacie kamienną — interesowali się tylko poważnymi, świętymi rzeczami. Powiem wam coś, co powinniście wiedzieć. Tak, tutaj także odbywały się igrzyska! [Kryon się śmieje] Niektóre z wewnętrznych kamieni są markerami ówczesnych gier i zawodów. Czy to się wam naprawdę wydaje aż tak nie do wiary? Przecież to byli tacy sam ludzie jak wy. Nie jesteście jedyni, którzy celebrują Stwórcę tak, jak to robicie. Macie obrzędy czczące narodziny i śmierć. Ludzie z Avebury doprawdy czcili mądrość Przodków, co można zobaczyć w każdym precyzyjnie ułożonym kamieniu. Przecież wtedy nie mieli kalendarza. Teraz tych kamieni jest mniej, ale ich było w sumie 144. Czy to się wam wydaje zbyt nie do wiary, że oni byli tak bardzo do was podobni, że pragnęli także w życiu mieć i zabawę i igrzyska, że ich bardzo piękne ceremonie, podczas których śpiewali i tańczyli, przyciągały tłumy widzów? Korowody tancerzy przewijały się między tymi kamieniami, które były pomalowane na jaskrawe kolory. Ich obrzędy stanowiły jednocześnie podstawę życia duchowego i rozrywkę. Kochani, wiele z obecnych tutaj kamieni stanowi lustrzane odbicie nieba. Ich rozmiar był często związany z jasnością danej gwiazdy. Ilu archeologów porównywało Avebury z układem gwiazd z przeszłości, biorąc pod uwagę zmiany kąta nachylenia osi ziemskiej? Wielu naukowców zaczyna to robić dziś w stosunku do innych zakątków Ziemi i odkrywają, że poszczególne budynki i świątynie były stawiane zgodnie z układem gwiazd, zatem w ten sposób oddawano cześć Gai. Ceremonie zmieniały się w zależności od pór roku, czy to było lato, zima, czy sezon deszczowy i błotnisty. W tamtych czasach, tutaj było dużo wody. Kochani, tak wygląda prawda o Avebury. Kryje się tu o wiele więcej mądrości, niż się wam zdaje. Być może przyjdzie czas, kiedy nie będziecie szukali wielkiego bóstwa Eiffela i spojrzycie na tych ludzi jak na równych sobie, kiedy się zastanowicie, co byście sami zrobili. Ponownie pytam się, gdzie tutaj widać religię?
Na zakończenie, wyobraźcie sobie magiczny wehikuł czasu, albo Okrągły Stół rozmiarem pasujący do tej okolicy. Do połowy za stołem siedzą budowniczy Avebury, a od połowy naukowcy z roku 2018. Dzięki ekranowi, obie strony mogą ze sobą rozmawiać. Dzięki ekranowi także, mogą wyświetlać osiągnięcia oraz to, jak wyglądało życie w ich czasach, w co wierzyli. Na zakończenie ci z roku 2018 powiedzieliby im o prorokach i Bogu Jedynym, a Starożytni powiedzieliby w co wierzyli i potem ekran gaśnie i wszyscy rozchodzą się do własnych czasów, następnie każda grupa we własnym gronie omawia odbyte spotkanie. Zaraz wam powiem, co powiedzieliby Starożytni. Zebraliby się razem i płakali nad przyszłością! – pytaliby się.- Od kiedy to ludzie zaczęli oddawać cześć boską innym ludziom, zamiast Źródłu Stwórczemu? – Jeśli tak ma wyglądać przyszłość, to nie chcemy z nią mieć nic do czynienia! My wiemy, co wiemy, bowiem to nam mówi niebo, pogoda i zwierzęta. Stwórca ma system, który jest piękny i obejmuje całą Ziemię. My nie oddajemy boskiej czci ludziom, a przecież w którymś momencie, w przyszłości, tak się stanie — powiedzieliby. I dodaliby: -Dziękujemy Stwórco, że żyjemy w takich pięknych czasach!
Zastanówcie się nad tym oraz nad własnymi założeniami i wierzeniami, które następnie przypisujecie ludziom żyjącym w starszych epokach, a którzy prawdopodobnie wiedzieli więcej od was.

I tak jest.

Kryon   

Tłumaczyła: Julita Gonera

Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz

bottom of page